listopada 30, 2023

Od Chelsei CD William'a

Nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, jak Chelsea walczyła sama ze sobą, żeby nie pozwolić na wybuch swoich emocji. Czuła się poirytowana, gdyby tylko mogła, to zapewne rozniosłaby całą okolicę. Ciągle jakieś problemy, więcej ich nie mogli mieć, prawda? To wciąż za mało? Coś jeszcze na nich czyha za rogiem? Sama nie wiedziała. Ciężko odetchnęła, gdy została przeniesiona do innego miejsca, cichego i spokojnego. Okolicę znała bardzo dobrze, a narzekać nie mogła. Teraz była przez chwilę spokojna. Jej towarzysz dość zniknął, zostawiając czarnowłosą samą sobie z pupilami. Masaaki wydawał się zmartwiony swoimi gośćmi. Natomiast Chelsea była w takim stanie, że nie potrafiła dobrze skleić zdania. Mówiła chaotycznie, nie pilnowała składni ani tego, iż może zaraz wszystko poplątać.

listopada 29, 2023

Od William’a CD Chelsei

Choć twarz Conleya nie ukazywała zbyt wielu emocji, jego wnętrze aż buzowało. Gniew tańcował razem z rozpaczą, smutkiem, nienawiścią. Wiele myśli w głowie go przytłaczało, lecz nie okazywał tego, był dobry w ukrywaniu jakichkolwiek emocji. Alkohol mu tylko w tym pomagał, szczególnie zimne whisky prosto z butelki, a czy przejmował się kacem? Kompletnie ani trochę. Nieważne ile wypije, następnego dnia jest jak młody Bóg. Przyzwyczajenie czy odporność? Raczej to pierwsze. Często chwyta za tego typu trunki, a szczególnie podczas tak pojebanej sytuacji, w jakiej są teraz. Caleb okazał się skończonym dupkiem, mordercą, egoistą i oszustem. Demon aż rwał się do zabicia go, w sumie nadal chodzi mu to po głowie, lecz nie uczyni tego ze względu na dziecko, które może nawet nie być zwykłym dzieckiem, a androidem lub istotą tego typu.

listopada 20, 2023

Od Chelsei CD William'a

        Całe zamieszanie, jakie spotkało znajomych, nieco zmieniło ich pogląd na sytuację, w której się znajdowali. Caleb nie był tylko zwykłym, przypadkowym przechodniem - ba, wręcz przeciwnie. Najprawdopodobniej wszystko zatuszował, całą swoją prawdziwą historię, przez którą nie można było się niczego o nim doszukać w najciemniejszych stronach internetu. Było to problematyczne, gdyż pies, którego adoptował, mógł być w ogromnym niebezpieczeństwie. Kwestia tego, czy to dziecko było podpuchą, androidem czy prawdziwym człowiekiem. Wiele pytań, a odpowiedzi wciąż brak. Na samą myśl o tym, co widziała przed swoimi oczami… czuła nieprzyjemne ciarki na plecach. Choć jej przeszłość nie należała do najprzyjemniejszych wspominek, tak tym bardziej przeszłość współlokatorów również kolorowa nie była. Krew, krew i jeszcze raz krew. Ani tutaj, ani tam nie wyglądało to najlepiej. Było bardzo ciężko, ale co mogli poradzić? Nikt nie ma wpływu na swoją przeszłość. 

listopada 12, 2023

Od Hectora CD Verosity

 Hector był wkurwiony i całkowicie nie rozumiał, dlaczego współczesna młodzież była zafiksowana na punkcie SMS-owania w tak bezsensowny sposób. Przecież to uwłaczało godności nengijskiej! Jakby nie było typowa wiadomość powinna zawierać przynajmniej jedno słowo, które dało się rozszyfrować i było jaśniejszym przekazem niż dawne, zapomniane znaki dymne, które kiedyś stosowały koczownicze plemiona z okolic Ziemi Niczyjej. Na Bogów! Nawet jeżeli to nie były czyste SMS-y, a jakiś losowy komunikator!

listopada 11, 2023

Od William’a CD Chelsei

Porwanie Caleb'a nie było trudne, gdyż cała czwórka znała już jego adres, tak samo, jak on znał ich. Częste odwiedziny nieproszonego gościa doprowadziły do tego planu, co Chelsea od razu się nie spodobało, bo on ma jej psa. Reszta domowników pragnęła spokoju, a każdy dzwonek do drzwi wzdrygał brunetem, który powoli tracił resztki cierpliwości. Gdy tylko nadarzyła się okazja, dwójka męskich lokatorów opuściła mieszkanie i udała się do wynajęte pojazdu, którym podjechali bliżej bloku Caleb'a. Mężczyźni uważnie obserwowali otoczenie, a gdy adorator był w zasięgu wzroku Williama, ten przeniósł się w jego okolice i zaciągnął go pod ścianę, po czym zaraz wrzucili go ogłuszonego do wozu. Spokojnie odjechali i skierowali się za miasto, gdzie stoi opuszczony budynek mieszkalny, który posiada wygodną halę na parterze. Pojazd schowali między budynkami, zaś samego Caleb'a posadzili na krześle, związali i zaczęli powoli go ocucać.

listopada 08, 2023

Od Nicolasa CD Sashy

Minęło bardzo dużo czasu odkąd Nicolas ostatnio spotkał się ze Schneider. Na tyle dużo, że nie spodziewał się ani trochę tej wizyty, a jeszcze bardziej nie miał pojęcia skąd dziewczyna wytrzasnęła jego adres. Chociaż wierzył w jej umiejętności nawigacyjne oraz istniejące kontakty, spośród których na pewno jeden z nich wiedział doskonale gdzie Nicolas aktualnie rezyduje to jednak nie był pewien czy byłaby w stanie po prostu się zjawić w takim poniekąd zatłoczonym miejscu, w którym ktoś bardzo łatwo mógłby ją namierzyć i udokumentować ich spotkanie. Głównie z powodów bezpieczeństwa zarówno Nicolasa, jak i dziewczyny zazwyczaj pisali ze sobą w sposób, który w ogóle nie zdradza ich pracy, ale no cóż. Skoro już się tutaj pojawiła to nie mógł jej wyrzucić, to byłoby bardzo nieetyczne.

listopada 06, 2023

Od Chelsei CD William'a

    Wszyscy byli lekko podirytowani sytuacjami, które w ostatnim czasie odbiły się na poczuciu bezpieczeństwa. Dlatego nic dziwnego, że nawet teraz każde z nich doszukiwało się czegoś podejrzanego u nowopoznanej osobie. Czy to przypadkiem było szturchnięcie w sklepie, a może ktoś, kto postanowił zagadać i skomplementować kogoś z czwórki znajomych. Doszukiwali się drugiego dna, co było bardzo denerwujące, ich nerwy były zszargane, ale Caleb był tylko oliwą do ognia. Ciągłe kłótnie z Williamem, aby odpuścił, jakieś sprzeczki i wytykanie sobie wzajemnie, co robią nie tak. Chelsea i Eveline miały dość tłumaczenia, że zabicie mężczyzny nic im nie da, a może przysporzyć więcej problemów, a mieli ich już wystarczająco dużo na głowie. Czarnowłosa w końcu odpuściła temat, gdyż widziała, że nic nie dociera do Conleya.

listopada 04, 2023

Od Asmodeus'a CD Lorelei

Minęło pół miesiąca od mojego przebudzenia w wiosce. Czułem się lepiej, chciany w miejscu, gdzie nie istnieje takie coś jak kradzieże i niemili ludzie. Podobało mi się, lecz nie mogłem znieść tego, że nie wiedziałem, kim jestem. W końcu odważyłem się porozmawiać z wodzem wioski.
- Wiem, że męczy Cię to, kim jesteś, chcesz wiedzieć, co się stało i jak ci na imię, skąd pochodzisz - odparł, siedząc po turecku i pijąc zieloną herbatę Kani.
- Mimo że tutaj mieszkam, nie czuję, żeby to był mój dom - odparłem.
Starzec tylko ciężko westchnął.
- Wiedziałem, że kiedyś będziesz chciał wyfrunąć z tego gniazda, lecz nie myślałem, że tak szybko chłopcze - spojrzał w kierunku otwartego parawanu, gdzie był widok na wyspę. - Bardzo się przysłużyłeś wyspie, jak i ludziom, jestem Ci wdzięczny.
- Wyruszę z samego rana... - nagle przerwał mi zdanie wzrok wodza.

listopada 03, 2023

Od Sashy CD Nicolasa

Następnym razem? Było to w sumie do przewidzenia, ale nie wiedząc czemu Sasha i tak wolałby coś takiego odwlec jak najdłużej się da. Pomimo tego, że czas w tamtej restauracji minął im wyjątkowo szybko i ciepło, dla niego wciąż i tak było to coś, czego by z własnej woli nie powtórzył. Jego stosunek do innych osób i w ogóle miejsc publicznych w żaden sposób się nie zmienił. Zawsze najlepiej będzie się czuć w czterech ścianach własnego domu i jedynie obecność Nicolasa jakoś umilała mu to popołudnie. Zrobił to też głównie z myślą o nim i może rzeczywiście kiedyś będzie chciał to powtórzyć. Jak na razie ma dosyć wrażeń.

Od William’a CD Chelsei

W momencie, gdy do uszu znajomych dobiegł dźwięk dzwonka, Chelsea od razu spojrzała przez judasz, a jej nagłe zaciśniecie dłoni w pięści, świadczyły o niechcianym i dobrze znanym im gościu — Caleb Burt. Trzeba przyznać, że gościu jest bardzo uparty i choć wielokrotnie była mu zwracana uwaga, to nadal dąży do osiągnięcia swojego celu. A jaki jest ten cel? Nikt nie wiedział. William tylko delikatnie się wzdrygnął, gdyż zbyt wiele spraw go już irytowało. Porywacz Dylana i Eveline, androidy i istoty tego typu, a teraz ten cały Caleb. Lokatorzy spojrzeli po sobie, natomiast brunet przyłożył tylko palec na usta, żeby zachować totalną ciszę, a nóż sobie pójdzie. Tak też uczynili, czarnowłosa na palcach przeszła do salonu, gdzie siedziała dwójka mężczyzn, natomiast Eve tylko zerknęła przez drzwi pokoju i widząc reakcję reszty domowników, również zachowała ciszę. Wyjątkiem były zwierzęta, które tuptały po mieszkaniu, lecz oczywiście im tego zabronić nie można. Młody owczarek uwalił się na nogach Williama, przez co biała kotka prychnęła i uciekła z kanapy w stronę legowiska. Mężczyzna delikatnie się uśmiechnął i zaczął głaskać szczeniaka za uchem. Minęło kilka minut bez kolejnego dzwonka do drzwi, co znaczyło, że Caleb odpuścił sobie dobijanie się do drzwi, skoro "nikogo nie ma w domu", lecz Conley i tak nie ufał tej ciszy za drzwiami.