kwietnia 22, 2024

Opowieść trwa, historia nie kończy się nigdy

| Pozostałe arty | -

| Autor | StupidIra

| Prowadzący | Aliś alis5202

| Tożsamość | Friederick Alistair Crennes

| Pseudonim | Nie cierpi i nie toleruje żadnych zdrobnień, ksywek, skrótów od jego imion.

| Głos | Volbeat

| Płeć, wiek i data urodzenia | mężczyzna, 343 lata, 16 listopada

| Rasa | Llux

| Miłość | Jest osobą, którą ciężko pokochać. Po paru nieudanych przygodach zaczął konsekwentnie gasić jakiekolwiek romantyczne zainteresowanie jego osobą.

| Pochodzenie | Fraduna, Marina

| Zamieszkanie | Stały adres ma w rodzinnej Marinie, ale dużo podróżuje.

| Profesja | Zarażony pasją do sztuki przez znajomą, podjął się fachu jako znawca sztuki, zajmując się profesjonalną oceną i wyceną dzieł. Nie jest to jednak jego jedyny dochód. Dorabia sobie na zleceniach będącymi czasami bardziej, a czasami mniej moralnymi.

| Charakter | Oaza spokoju, przez niektórych nazywany chodzącym głazem. Chłodny w obyciu, raczej nie poprowadzisz z nim rozmowy o pogodzie. Nie należy do wylewnych, zbyt rozmownych osób. Jest czas na milczenie i jest czas na rozmowę. Nie traci czasu na owijanie w bawełnę, jest szczery do bólu. Czasami zdobędzie się na mały sarkazm, żart z drugiej osoby. Nie jest intencjonalnie niemiły, po prostu jest szczery ze samym sobą i jeśli ktoś nie będzie w stanie zaakceptować jego osoby, to śmieci same się wyniosą. Niezbyt szczególnie zależy mu na nawiązywaniu relacji, choć takowe się zdarzają, mimo że w szczątkowych ilościach. Jako typ może aż za bardzo racjonalny, czasami zabraknie w nim emocjonalnego podejścia, więc niestety, ale nie licz na to że będzie ramieniem do wypłakania. Wyjątkowo ceni sobie przestrzeń osobistą i bardzo nie lubi, gdy jest naruszana. Kiedyś może i był bardziej “społeczny”, ale życie samotnika wydało mu się wygodniejszą opcją. Czasem trochę poluzuje gacie i widać w nim młodzieńczego Friedericka, gdzie jeszcze cokolwiek mu się chciało, miał jakieś marzenia i oczekiwania względem świata, był radosny. Ale nie oszukujmy się, jak stąpasz już trzeci wiek na tym padole, to człowiekowi się z czasem odechciewa jak osiągnie to, co chciał.

Ciężko wytrącić go z równowagi, choć ma swoje racje i opinie, których uparcie, czasami aż za bardzo, się trzyma. Nie pakuje się w większe problemy, niż to konieczne. Wie doskonale, kiedy należy zrobić krok w tył i odpuścić. Jak dostaje zlecenie, to bez zbędnych pytań je wykonuje. Zazwyczaj nie ma żadnych obiekcji, chyba że coś naprawdę mocno kłóci się z jego poglądami. Nie pozwala traktować siebie jak zwykłego pachołka, pionka w czyjejś małej grze, a kto tylko spróbuje tak o nim pomyśleć, gorzko tego pożałuje. Albo ktoś się liczy z jego osobą, albo niech nie liczy na wspólne interesy. Friederick doskonale umie się targować, licytować. Wie jak zagrać, żeby wyjść dobrze na interesie. Sprytny, przebiegły, wyrachowany. Ciężko go wziąć pod włos, oszukać. Lata doświadczenia nauczyły go, jak prześwietlać ludzi na wylot, więc marne próby żeby zrobić ciemnowłosego w konia.

Wkurwiony Friederick to niebezpieczny Friederick. Może to trochę zbyt mocne określenie, że racjonalne myślenie wtedy mu się wyłącza, ale ciężko go wtedy uspokoić. Jeśli ktoś wyjątkowo nadepnął mu na odcisk, to nie odpuści, dopóki nie da mu porządnej lekcji. Nigdy nikogo nie zabił ani nie doprowadził do głębokiego kalectwa. Zazwyczaj wypuszcza oponentów skrajnie obitych, ale w stanie do odratowania. Ma swój honor i zasady, nie byłby w stanie przekroczyć tej granicy, jaką jest zbrukanie swoich rąk krwią. Poniekąd nie chce zniżać się do takiego poziomu, a z drugiej strony ma obawy na temat swojego światopoglądu po takiej sytuacji. Nie drwi ze śmierci, obdarza ją niesamowitym szacunkiem i nie jego rolą ani obowiązkiem jest wysyłanie ludzi na drugą stronę, osądzanie, kto przeżyje a kto umrze. Właśnie tego się boi, że po morderstwie śmierć stałaby się dla niego czymś nienaturalnie łatwym i bezemocjonalnym do wykonania, że stałby się już totalną skorupą, wrakiem człowieka. I chyba jest to jedyna rzecz, jakiej Friederick się boi.

| Aparycja | Niektórzy uważają, że wygląda jak stąpająca po powierzchni ziemi śmierć we własnej osobie. No, tylko że z mieczem zamiast kosy. Mierzący prawie dwa metry, a dokładniej 192cm, Friederick rzeczywiście może sprawiać takie wrażenie. Jest dobrze zbudowany, co skrzętnie choć nie intencjonalnie ukrywa pod swoim ubiorem. W jego garderobie króluje czerń, okazjonalnie znajdzie się jakaś biała koszula czy podkoszulka. Charakterystyczny dla jego osoby jest sięgający ziemi, ciemny płaszcz. Niemalże trupio blada, jasna karnacja latem przybiera śniady kolor, nigdy nie zdarzyło mu się spalić. Dobrze zarysowana szczęka, prosty nos oraz duże usta przyprawiły nie jedną młodą dziewczynę o krwotok z nosa. Niebieskie, z lekką domieszką zielonego, oczy sprawiają wrażenie wiecznie zmęczonego, znudzonego. Jedną z kolejnych cech szczególnych Friedericka są sięgające trochę za łopatki grube, ciemne włosy z przedziałkiem na środku. Nigdy jakoś szczególnie nie dbał, a o dziwo są w nienajgorszej kondycji.

| Zainteresowania | Zgrabnie i bez problemów posługuje się mieczem. W końcu swoje na karku już ma i miał czas aby stać się niemalże mistrzem w fachu, chociaż ciągle się doszkala. Bić się na gołe pięści też umie i to całkiem nie najgorzej.

Dużo studiuje na temat innych ras, ich możliwości, wieku, ich słabości. Zawsze zahaczy o jakąś bibliotekę aby skłonić się nad lekturą. Sporo czyta też o różnych ziołach, próbując bawić się w eliksiry.

Jako zawodowy znawca sztuki, swoje w życiu już się naoglądał. Doskonale wie, na co zwracać uwagę, jak odróżnić nawet najlepszą replikę od oryginału. Nierzadko wypatrzy szczegół, na który inna osoba mogła nawet nie zwrócić uwagi, co czyni go jednego z lepszych w tym fachu.

| Moce | 

~ Wieczny ekwipunek - Friederick może przywołać do siebie dowolną rzecz, którą wcześniej naznaczył specjalnym znakiem. Na ten moment jego limit to dziesięć przedmiotów, które może przywołać do siebie pojedynczo lub wszystkie na raz z dowolnego zakątka ziemi. Nie zawsze wszystkie miejsca, które ma do dyspozycji, są zapełnione. Może sobie wymieniać ów przedmioty, o ile wcześniej zwolni miejsce dla nowej rzeczy. Do stałych rzeczy, których nigdy nie wymienia, należą m.in. telefon, portfel, klucze od domu i miecz.

~ Wzmocnienie - może na krótki okres czasu wzmocnić jedną ze swoich cech, np. wyostrzyć wzrok, dodać siły czy zwiększyć swoją zwinność. Boost trwa zazwyczaj od dziesięciu do piętnastu minut, a zdolności może użyć maksymalnie dwa, trzy razy w ciągu dnia i zazwyczaj potrzebuje potem chwili przerwy aby się zregenerować ze względu na to, jak wyczerpujące jest to zaklęcie.

~ Odporność - jeśli myśleliście, że Friederick tyle pali i nie przejmuje się niczym, to jesteście w błędzie. Jest odporny na wszystkie toksyny, które znajdą się w jego ciele, dlatego pali tyle, ile pali, a i alkohol go nie rusza. Oczywiście nadal jest wrażliwy na wszelkie ataki fizyczne. Jednak żeby nie było tak kolorowo, mimo że żadna trucizna nie jest dla niego śmiertelna, to często czuje się potem gorzej, jakby złapało go jakieś lekkie choróbsko, więc nie rozstaje się z paczuszką ziół, które często sobie parzy.

| Przemiana | -

| Broń | Zgrabnie posługuje się czarnym mieczem ze zdobioną rękojeścią, który czasami można zauważyć w pochwie na plecach, przepasanej przez tors, choć preferuje po prostu go sobie przywołać kiedy potrzebuje.

| Historia broni | -

| Rodzina | Rodziny jako takiej nie ma, ale jeśli rodziną można nazwać nauczycieli, profesorów ze szkoły i akademii to kto by się tam znalazł.

| Relacje | Dobry znajomy Verosity, można by rzec, że są całkiem blisko i znają się od ponad dwóch wieków, ale nigdy nie łączyła ich żadna relacja romantyczna.

| Życiorys | Odkąd sięga pamięcią, to dzieciństwo zawsze okraszone było otoczką sierocińcowej atmosfery. Gdy tylko zaczął przejawiać zdolności magiczne, został wysłany do szkoły z internatem, gdzie spędził całkiem dużo czasu szkoląc się. A potem, cóż, musiał sobie jakoś radzić.

| Ciekawostki | 

- Pali. I to dużo. Zawsze poratuje papierosem.

- Nienawidzi gotować, więc stołuje się na mieście, a jak jest niedaleko Atrus to zawsze wpadnie do Verosity.

- Alkohol pija rzadko i w małych ilościach.

- Mimo pokaźnej fortuny jaką udało mu się zgromadzić przez tyle lat, nie żyje jakoś zamożnie i nie obnosi się ze swoimi pieniędzmi.

- W swoim domu w Marinie ma pomieszczenie z różnego rodzaju mieczami. Część z nich używa, a część to ciekawe, znalezione artefakty robiące za ozdobę.

- Koneser kawy, lubi próbować różne smaki i kombinacje, choć herbata też nie pogardzi.

| Pupil | -

| Od autora | Chętnie przygarnę jakiś jeden wątek. Nie mam nic przeciwko sterowaniu Friederickiem, tylko mi go jakoś mocno nie krzywdźcie :’>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz